Takim wstępem, przejdę dzisiaj do wystroju. Nie mogę całkowicie zmienić wyglądu mieszkania (wynajmowane niestety), ale staram się dodawać jak najwięcej swoich akcentów. Dość często zmieniam drobne elementy, bo uwielbiam je tworzyć!
Dzisiaj pokażę Wam jak wykorzystałam bukiet z którego większość kwiatów już nie wyglądała kwitnąco, a szkoda było mi wyrzucać. W końcu był to prezent urodzinowy którego nie chciałam się za szybko pozbywać. ;)
Świeczniki! Uwielbiam świeczki, świeczniki, kominki, domki i inne tego typu rzeczy. Tak więc bukiecik przekształcił się w żywą dekorację na stół. :)
Mała zmiana, a odświeżyła nieco salon. Teraz czas wykombinować coś nowego. Ponieważ niedługo znowu będę cieszyć się świeżymi kwiatami. Mój 'kaktus bożonarodzeniowy' (pod taką nazwą kupiłam go kilka lat temu w biedronce) wypuścił pełno pączków! Dwa razy w roku mu się zdarza zakwitnąć i nigdy mnie nie zawiódł . Kwiatków, a właściwie jeszcze pąków - jest jak zawsze od groma! :)
Jak byłam na studiach też mieszkałam z chłopakiem (dziś mężem :)) w wynajmowanym mieszkaniu i wiem o co chodzi :) Także takie drobne dodatki od razu odmieniają miejsce :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za milutkie komentarze, zawsze się uśmiecham jak je czytam :*
Świeczki zawierają w sobie pewną magię i dlatego tak nam się one podobają ;)
OdpowiedzUsuńJa również kocham świeczki! Zwłaszcza w jesienne / zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeczki,nie dość że cudownie pachną to jeszcze potrafią całkowicie zmienić wystrój mieszkania <3
OdpowiedzUsuńw biedronce ostatnio widziałam bambusową świeczkę : D było też pare innych zapachowych : 3
OdpowiedzUsuńfajny blog ; )
drobna dekoracja a odświeża :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
Oh też uwielbiam takie rzeczy,
OdpowiedzUsuńrównież staram się robić maleńkie
wystawki na parapecie na każdą porę
roku~♥