poniedziałek, 11 lutego 2013

Dawien... Luty dobrym miesiącem dla i do zdrowia!

Dawno nie pisałam. Padł mi zapał... Później kilka dni mnie nie było. Zawiało mnie w samolocie do Londynu. Było cudownie, pewnie nie raz tam wrócę o ile los pozwoli. W końcu wiewiórki i łabędzie jedzące prosto z ręki tylko w Anglii (głównie St James' Park). No, ale zdjęcia z podróży - może kiedyś. :)
Teraz nieco o zdrowiu i wdrażaniu zdrowych przyzwyczajeń. Zaczęliśmy, wspólnie! Co tym bardziej mnie cieszy. Ja - bo lubię, TŻ - bo planuję mu wyhodować mały zarys mięśni "kaloryferkowych" {hyhyhy if u know what I mean ;P}. Może na blogu nawet pojawi się kilka dietetycznych przepisów, czy odchudzonych słodyczy (o tak, uwielbiam z tym kombinować). Nie jest tak, że panuje u nas rygor. Od czasu do czasu pizza, McDonalds, czy kawał tortu czekoladowego z masą czekoladową i polewą czekoladowo-czekoladową - pewnie też się trafi, bo nie o to chodzi, żeby sobie wszystkiego odmawiać.
Jeżeli chodzi o ćwiczenia - ja wykonuję te na płaski brzuch (mimo, że nie narzekam na swój brzuch, to przyda mu się wzmocnienie mięśni w dolnej partii). TŻ - aerobiczną 6 weidera. Jestem jego osobistym trenerem, dietetykiem i kucharzem. :))))

Dzisiaj do pracy zabraliśmy prawie bento. :)
Dwa od góry TŻ'ta: sushi (kombinacje paluszków krabowych, dyni, marchewki, tuńczyka), gotowana marchewka, marynowana dynia. W rybce sos sojowy.
U mnie: sushi, gotowana marchewka, owoce physalis (miechunka?) i dwa owoce liczi.
Mniam, mniam.
Za to po dzisiejszej pierwszej serii ćwiczeń o której wspominałam wyżej. Zdrowe koktajle!
Po lewej TŻ: banan + mleko acidofilne truskawkowe, po prawej moje: siemię lniane, jabłko, pietruszka, mandarynka. Jego smaczniejsze, moje zdrowsze. :D
Za to wczoraj raczyliśmy się połączeniem: banan + kiwi + liczi + kefir. Mmm, blender chyba będzie chodził codziennie :) . Do czasu, aż moja kochana W. (:*) nie pożyczy mi sokowirówki. Wtedy to będziemy szaleć. :D

Od lutego mam także intensywny plan pielęgnacyjny włosów. Stawiam głównie na wcierki w celu przyśpieszenia porostu i ominięcia linienia na tzw wiosenne przesilenie. Jak ktoś zainteresowany, odsyłam TU.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich którzy dbają o zdrowie i linię~! ;)