Znowu zaszalałam... Chociaż urodziny dopiero za niecałe 5 miesięcy. Jednak ostatnio mam tyle stresu w pracy, że poddałam się impulsowi - "CHCĘ COŚ DLA SIEBIE, CHCĘ SPRÓBOWAĆ ZROBIĆ COŚ DLA SIEBIE". Tak, ta decyzja była dość irracjonalna, a ja z podejmowaniem takich decyzji mam raczej problem.
Dawno temu, w której z notek pisałam, że kiedyś będą dwa... i SĄ! :)
Mój nowy przyjaciel, czerwony, duży i piękny.
Przedstawiam Wam, Hyosia! :)
I teraz są wspólne wycieczki na DWA. :)
Pozdrawiamy my, (nie)szybcy i (nie)wściekli. ;)
Ps Mój chłopak to dopiero ma ekipę, trzy czerwone (dwie maszyny i ja). ;>>>