sobota, 30 sierpnia 2014

Taka ulga... I pisanie w eter.

W końcu wymieniłam klawiaturę w laptopie. Nieopisana radość móc znów używać klawiszy zamiast myszki! Z tej okazji notka - bo mogę! :)

Jakiś czas temu znajoma poinformowała mnie, że moje zdjęcie z instagrama znalazło się na pewnej stronie internetowej:
http://filing.pl/koty-na-instagramie-vs-koty-w-rzeczywistosci/
Oczywiście ściągnięte ze strony, na której lepiej oznaczono źródła zdjęć. Niby na filing podane źródło, ale bez odpowiedniego skierowania, no cóż... ;)
http://www.buzzfeed.com/floperry/cats-on-instagram-vs-cats-in-reality#3cbfhzj

Numer 8, instagramowe koty modelingowe i ich drapak.
Uśmiałam się z całego "artykułu". Koty to pokręcone stworzenia. Z nimi źle i bez nich też. :)

Ostatnio męczę jedną piosenkę. To niedobrze, czasami potrafię słuchać czegoś tak długo, w kółko i w kółko, aż mi zbrzydnie (tylko na jakiś czas). Też macie takie 'fazy' na jakiś utwór?



Uwielbiam.

Do tego w końcu zawiesiłam firanki w nowym mieszkaniu, ręce mi odpadają.

Miłego weekendu wszystkim!

Ps Chyba w końcu dojrzałam do tatuażu. Z jednej strony co roku człowiek jest coraz starszy... nie ma się z czego cieszyć, ale oprócz +1 do wieku, widzę także zmiany w moim toku myślenia. Podoba mi się to. Z ciężkiej depresji w okres stagnacji, zaczynam coraz bardziej cieszyć się życiem i to nie na pokaz (pisząc 'pokaz' mam namyśli również - na pokaz dla samej siebie). Wspaniałe uczucie mieć świadomość własnego samorozwijania się. Mimo, tej dołującej jesiennej aury. O 6:20 można już rano zamarznąć. ;)

sobota, 9 sierpnia 2014

Znowu poniósł mnie czas...

Tyle rzeczy się wydarzyło... Z tych ważniejszych... dwie przeprowadzki za nami. Na szczęście znaleźliśmy mieszkanie w którym mam nadzieję zadomowimy na dłużej. Bardzo mi odpowiada, kotom najwyraźniej też. Mimo, że brakuje nam jeszcze kilku rzeczy, takich jak stół, wieszaki, czy regał (a do niedawna jeszcze czajnik ;p), to i tak czuję się jak u siebie (nareszcie!).

Przez kilka miesięcy potwornie zaniedbałam swoje włosy (m.in przez brak cieplej wody w kranie - w jednym z mieszkań). Tak więc startuje na nowo! Zaczynając od podcięcia, :) a teraz rośnijcie piękne, zdrowe i długie (kiepskie zdjęcie - nie przedstawia zniszczeń powstałych przez brak pielęgnacji... ale może to i lepiej...)


Ostatnio wybraliśmy się na jarmark św. Dominika w Gdańsku... Głównie z myślą o "Diabelskim młynie" postawionym w tym roku na Wyspie Spichrzów (genialny tegoroczny pomysł zagospodarowania tego terenu!). Widoki były przepiękne - zdecydowanie polecam!







Zdjęcia robione telefonem, więc wybaczcie za jakość.

I na koniec pytanie
Znacie jakieś fajne, warte uwagi blogi do obserwowania? (Tak można się reklamować xD)
Aktualnie mam dużo wolnego czasu i internet (po prawie 1,5 miesięcznej przerwie). Pozdrawiam ;)