poniedziałek, 8 września 2014

Włos do włosa, a uzbiera się...

Masa kosmetyków! Ostatnio postanowiłam wziąć się za siebie i zrobić porządek wśród swoich kosmetyków do włosów. Powyrzucałam przeterminowane, a i tak całkiem sporo tego zostało. Jednak teraz znowu mam czas by zająć się swoimi kudłami. Lubię to, kiedyś poświęcałam im znacznie więcej czasu... ale 'kiedyś' były na prawdę tragiczne, nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy jak bardzo... Teraz czas na akcje denko!
Co prawda zrobiłam już kolejne zamówienie w sklepie internetowym triny.pl - bo wracam do henny khadi i do czerwieni! Jednak inne produkty do włosów otworzę dopiero, gdy wykończę już pootwierane. ;)

1. Szampony

(Tutaj tylko jeden nieotwarty)

2. Odżywki i maski
(Trzy ciągle zamknięte)

3. Oleje i sera zabezpieczające
(wiele na wykończeniu)

4. Pozostałe wcierki, półprodukty - nie tylko do włosów, próbki, odlewki z wymian.
(Dwie wcierki już skończone, jupi!)

Sporo tego? No tak, widziałam więcej, widziałam mniej, ale ogólnie jak na mnie - sporo. Dałam się ponieść przez jakiś czas. ;) Teraz podchodzę do tego bardziej świadomie. Jednak, żeby nie było.. Znalazłam zdjęcie które na prawdę powoduje, że nie żałuję swojego "zaślepienia" włosami. :)

Podpis "żakiecik" ponieważ to z mojego poprzedniego bloga, stricte włosowego, którego już nie prowadzę (http://o-wlos.blogspot.com dla ciekawskich). :)
Niedawno wstawiałam zdjęcie włosów:
Więc chyba widać różnicę (nie tyle w kolorze, co w "jakości" włosów). ;)
Teraz tylko czekam na zamówienie i witaj henno khadi! :)

Mam nadzieję, że interesuje Was nieco tematyka włosowa, bo pewnie nie raz przewinie się tutaj. ;)

sobota, 30 sierpnia 2014

Taka ulga... I pisanie w eter.

W końcu wymieniłam klawiaturę w laptopie. Nieopisana radość móc znów używać klawiszy zamiast myszki! Z tej okazji notka - bo mogę! :)

Jakiś czas temu znajoma poinformowała mnie, że moje zdjęcie z instagrama znalazło się na pewnej stronie internetowej:
http://filing.pl/koty-na-instagramie-vs-koty-w-rzeczywistosci/
Oczywiście ściągnięte ze strony, na której lepiej oznaczono źródła zdjęć. Niby na filing podane źródło, ale bez odpowiedniego skierowania, no cóż... ;)
http://www.buzzfeed.com/floperry/cats-on-instagram-vs-cats-in-reality#3cbfhzj

Numer 8, instagramowe koty modelingowe i ich drapak.
Uśmiałam się z całego "artykułu". Koty to pokręcone stworzenia. Z nimi źle i bez nich też. :)

Ostatnio męczę jedną piosenkę. To niedobrze, czasami potrafię słuchać czegoś tak długo, w kółko i w kółko, aż mi zbrzydnie (tylko na jakiś czas). Też macie takie 'fazy' na jakiś utwór?



Uwielbiam.

Do tego w końcu zawiesiłam firanki w nowym mieszkaniu, ręce mi odpadają.

Miłego weekendu wszystkim!

Ps Chyba w końcu dojrzałam do tatuażu. Z jednej strony co roku człowiek jest coraz starszy... nie ma się z czego cieszyć, ale oprócz +1 do wieku, widzę także zmiany w moim toku myślenia. Podoba mi się to. Z ciężkiej depresji w okres stagnacji, zaczynam coraz bardziej cieszyć się życiem i to nie na pokaz (pisząc 'pokaz' mam namyśli również - na pokaz dla samej siebie). Wspaniałe uczucie mieć świadomość własnego samorozwijania się. Mimo, tej dołującej jesiennej aury. O 6:20 można już rano zamarznąć. ;)

sobota, 9 sierpnia 2014

Znowu poniósł mnie czas...

Tyle rzeczy się wydarzyło... Z tych ważniejszych... dwie przeprowadzki za nami. Na szczęście znaleźliśmy mieszkanie w którym mam nadzieję zadomowimy na dłużej. Bardzo mi odpowiada, kotom najwyraźniej też. Mimo, że brakuje nam jeszcze kilku rzeczy, takich jak stół, wieszaki, czy regał (a do niedawna jeszcze czajnik ;p), to i tak czuję się jak u siebie (nareszcie!).

Przez kilka miesięcy potwornie zaniedbałam swoje włosy (m.in przez brak cieplej wody w kranie - w jednym z mieszkań). Tak więc startuje na nowo! Zaczynając od podcięcia, :) a teraz rośnijcie piękne, zdrowe i długie (kiepskie zdjęcie - nie przedstawia zniszczeń powstałych przez brak pielęgnacji... ale może to i lepiej...)


Ostatnio wybraliśmy się na jarmark św. Dominika w Gdańsku... Głównie z myślą o "Diabelskim młynie" postawionym w tym roku na Wyspie Spichrzów (genialny tegoroczny pomysł zagospodarowania tego terenu!). Widoki były przepiękne - zdecydowanie polecam!







Zdjęcia robione telefonem, więc wybaczcie za jakość.

I na koniec pytanie
Znacie jakieś fajne, warte uwagi blogi do obserwowania? (Tak można się reklamować xD)
Aktualnie mam dużo wolnego czasu i internet (po prawie 1,5 miesięcznej przerwie). Pozdrawiam ;)

niedziela, 11 maja 2014

Drobne zamówienia, Ebay i Gangnam Freaks


Ostatnie drobne zakupy - bo nic tak nie poprawia humoru, jak paczka czekająca na Ciebie w domu. xD

Ebay:


1. Dwa rodzaje rzęs
2. SKINFOOD [Skin Food] Good Afternoon Honey Black Tea BB #1
3. MISSHA The Style Under Eye Brightener Concealer #Light Beige
+ jakieś próbki BB, które rozdałam siostrze i mamie. ;)

Gangnam Freaks (POLECAM >strona<)


1. Boscians 5th- BB krem z kwasem hialuronowym. Wypełnia zmarszczki, zmniejsza widoczność porów. Przeciwzmarszczkowy, wybielający.
2. Boscians 5th- krem pod oczy przeciwstarzeniowy - wersja czerwona. 

Do tego dziewczyny dorzuciły próbki i przeurocze plasterki z Hello Kitty. 

Przesyłka błyskawiczna, kontakt super, ogólnie polecam bardzo! Ja jestem mega zadowolona z samego procesu zamawiania. Co do produktów - zobaczymy jak się spiszą. :)

Do tego jakie urocze opakowanie!


Miłego Dnia! :)

czwartek, 1 maja 2014

Idzie sesja

Idzie sesja i nagle trzeba zrobić wszystko na co nie miało się czasu wcześniej!
Wypić coś nowego:
Kinder cola - coś dla mnie, rozgazowana coca-cola (nie przepadam za gazowanym ;p), chociaż i tak smakowo wygrywa Apple&Cherry

Pospacerować po stoczni i okolicy:




Zjeść coś nowego:

Napisać notkę bez większego sensu!

Tak, tak to u mnie wygląda. =_="

czwartek, 6 marca 2014

Jak zwykle nie po mojej myśli...

Był jakiś tam plan na życie... Studia, rodzina zadowolona, JA zadowolona też. Jakoś szło, nie narzekałam. Jednak oczywiście wszystko musiało się popsuć. Od trzech tygodni nie byłam na uczelni. Nie wiem jak to nadrobię, czy dam radę? Czuję się z tym potwornie. Wszystko przez głupie zasłabnięcia, prawie omdlenia. Niby coś z sercem... służba zdrowia jak zawsze powolna, wszędzie kolejki, a ja boję się sama wyjść z domu. Nikt nie jest na mnie zły, bo "zdrowie najważniejsze", wszyscy się martwią (nie cierpię robić kłopotów). Ja znowu przestaję wierzyć w cokolwiek, łapię doła i zaczynam nienawidzić siebie. Tymczasowo brak mi siły i wiary. W piątek znowu lekarz, mam nadzieję, że dostanę coś porządnie uspokajającego i nie będę się obawiała wyjść z domu, a tym bardziej wrócić na uczelnię. Chcę normalnie żyć.


~Oh, musiałam wyrzucić to z siebie. Chociaż w małej części.

piątek, 7 lutego 2014

Koty, koty, koty wszędzie...

Zaczęło się od pewnej głodnej przybłędy. Na początku uciekała gdzie pieprz rośnie, gdy tylko nas usłyszała. Zostawialiśmy więc jedzenie i odchodziliśmy. Z biegiem czasu pozwalała do siebie podejść, dotknąć i pogłaskać. Gdy przyszły mrozy, nieśmiało wchodziła do domu ogrzać się po czym uciekała. Z każdym dniem zostając co raz dłużej, aż zaczęła u nas nocować, a później pomieszkiwać. Po kilku tygodniach okazało się, że brzuszek rośnie nie tylko z dobrobytu. Pewnego dnia wyszła i nie wracała przez dwa dni. Pojawiła się znów w chłodny dzień by się ogrzać i zniknęła. Następnego deszczowego dnia, wpadła na chwilę po czym wyszła i nie wróciła sama. W pysku niosła małego stwora (ja myślałam, że to szczur, czy inne zdechłe zwierze "w podzięce"). Po kilku godzinach, gdy maluch został ogrzany i upewniła się, że u nas nie zginie poszła po następnego. I tak się zaczęło...

Mamy kilka dni

Kochamy przytulać się do mamy
Lusia i kulki

Wielkie głowy, małe ciałka, niebieskie oczy i w końcu cały dom dla nas /Santo/

Jesteśmy Koty, lubimy pudełka i spać na klawiaturze /Chibi/

Uwielbiamy wspólnie spać

Już nie jesteśmy takie małe...
Chibi i Santo

więc pomagamy w nauce...
Chibi, Krówka - Lusia i Santo

no może nie do końca tak jak powinnyśmy... 
Lusia, Chibi, Santo
Chibi

Z każdym dniem są coraz większe, mają już dwa miesiące i przestawiają dom do góry nogami. Mama pilnie dogląda, już nie jest bezdomna. Dumnie nosi swoją obróżkę. :)