poniedziałek, 7 stycznia 2013

Działo się działo... i to jeszcze nie koniec.

Mam blogowe zaległości. Ostatnio nie mogę się na niczym skupić. Wiecznie roztargniona, ale biorę się za siebie! Haha, mam nadzieję...

Sylwester był wspaniały. Co prawda nie wszyscy się przebrali, a część tylko udawała, że jest przebrana. Więc tym bardziej cieszę się z ludzi którzy szaleli całą noc w strojach. Kot (ja), Batman (mój <3), terrorysta Ahmed (brat mojego <3), kipiący seksem króliczek (dobra znajoma) i hawajska piękność (kolega dobrej znajomej). Im bardzo dziękuję. Reszcie również, za pozytywną atmosferę i dobrą zabawę, ale tych przebrań to nie przeboleję tak łatwo. ;)
Po sylwestrze oczywiście co? Bun, chora. Już w nocy 1 stycznia ledwo co mówiłam i tak wylądowałam w łóżku z katarem, kaszlem i gorączką... Kilka dni przechorowanych i kolejna impreza. Urodziny mojego PrawieMężaPrędzejNarzeczonegoTerazChłopaka (haha ;D). W sobotę urządziliśmy u nas małe przyjęcie urodzinowe (w większości dla jego rodziny). Upiekłam tort bezowy i sernik, a później lekka kolacja w postaci domowej pizzy, nadziewanych jajek i sałatki z wędzonym łososiem. Nie ukrywając, wynudziłam się jak mops. Prawdziwe świętowanie było jak goście wyszli, ale ciiii. XD
Na torcie, 18+... No właśnie, 18 stuknęła mu już jakiś czas temu, stąd plusik konieczny. ;)
Usłyszałam trochę komplementów na temat mojego kucharzenia, nie ukrywam, cieszy mnie to... Dobra naPAWa dumą. Znajoma była przekonana, że sernik jest z cukierni.
Wczoraj za to była laba niedzielna i właściwy dzień urodzin Lubego. Pogoda niestety nie pozwoliła nam wyjść na spacer, ale za to przyzwoliła przygotować rozgrzewający napój.
 
Wino grzane (pierwszy raz robiłam :D) z mandarynką (z braku laku pomarańczy) - było pyszne i rozgrzewające. W tle Batmaska. :) Kurcze znowu nabrałam ochoty na grzańca... Omnomnom.

Teraz czeka nas akcja oszczędzanie w końcu w lutym Londyn. Czas się ogarnąć. Chociaż czegoś mi ostatnio w życiu brakuje. Jednak, aby dowiedzieć się czego na razie jestem zbyt roztargniona - najpierw muszę nad tym popracować. Chciałam pokazać cudne prezenty i gościa jaki był u nas na weekend przed sylwestrem, ale przypomniało mi się pod koniec pisania notki. No cóż, może w następnej, bo gość był bardzo uroczy. ;)

Tymczasem pozdrawiam i lecę nadrabiać zaległości. x)

I dla MojegoNajukochańszegoPanaPrezentaBatmanaNaŚwiecie - jeszcze raz sto lat. :*

26 komentarzy:

  1. Fajny pomysl z tymi przebraniami, ale wydaje mi sie, ze z moimi znajomymi to by nie wypalilo :D Ja ostatnio tez nie mam czasu na pisanie postow :(

    OdpowiedzUsuń
  2. oOO zazdroszczę tych przebieranek u mnie też by nic z tego nie wypaliło ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. no no :D nieźle się bawiłaś na sylwestrze :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietne pomysly na przebranie... jak i pomysly na takie tematyczne imprezy z przebierankami.. uwielbiam uwielbiam <3
    zla kobieta jestes. wystawilas zdjecia ciast. a ja mam taka ochote na torta smietanowo-czekoladowego ;c

    e tam... dodaj na oko wiecej ciemnego cienia i bedzie przepieknie. i nie ebdzie wygladalo tak samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ten tort wygląda cudnie < 3
    tez bym chciała wreszcie gdzieś wyjechać ale niestety najwięcej czasu będę miała tylko w styczniu : 3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świętowanie Sylwestra musiało być-koniecznie. :D
    A mi pozostaje życzyć Wszystkiego Dobrego W Nowym Roku.! < 3

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do mnie po odbior Wyróznienia:)
    Zyczę powodzenia w dalszej pracy:) Pozdrawiam:)
    Sutaszem Oczarowana:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja akurat maseczek jeszcze żadnych nie stosowałam :P
    jak tam poszło nadrabianie?

    OdpowiedzUsuń
  9. hi hi tak, tak ;D
    ten czas leci nawet nie wiadomo kiedy ha ha

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy pomysł na sylwestra. :3

    OdpowiedzUsuń
  11. dziękuje za miłe słowa :) napewno kiedyś znajdę tą jedyną miłość. teraz jednak trzeba korzystać z wolności :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuje za miłe słowa :) napewno kiedyś znajdę tą jedyną miłość. teraz jednak trzeba korzystać z wolności :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę takiego fajnego sylwestra *-*. Nigdy nie piłam grzanego wina, ale chętnie bym spróbowała. xD

    OdpowiedzUsuń
  14. nigdy nie piłam grzanego wina ;p

    może obserwujemy? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten grzaniec wygląda świetnie...
    Sama nie przepadam za alkoholami, ale tego
    cuda z chęcią bym spróbowała~♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Powiem Ci, że wpadłam tutaj przypadkowo i zostanę na dłużej :D fajnie tutaj masz. Tak kolorowo, cieplutko :) wchodząc tu, wypadło mi z głowy, że jest zima. Idealnie :)
    Moja prośba jest krótka i prosta - informuj mnie o nowych postach <3

    justinabathels

    OdpowiedzUsuń
  17. będę musiała wypróbować tą - kozieradkę, czy jak to ją trzeba odmieniać hi hi

    OdpowiedzUsuń
  18. oo za taką kwotę to grzech nie kupić hi hi
    Ale jak tak zamiarem na zakup tego, a nie wiem ,gdzie to kupić;P
    W aptece normalnie, czy trzeba poszukać ?

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mam o co się gniewać ;)
    Hmm jak na razie poszukam u mnie stacjonarnie ale jak nie będzie to będzie trzeba zamówić hi hi
    a Ty musisz o tym cudzie na pisać na blogu ;P

    OdpowiedzUsuń
  20. wspomnij, wspomnij, a ja potem wspomnę o Tobie i o Twoim super cudzie i zaproszę wszystkich do Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj nie męczysz ;D Zobaczysz je może jutro (choć nie wiem czy się wyrobie) albo w czwartek :) Dobiorę tym razem dość neutralne kolory - żadnych intensywnych róży, czerwieni ani fioletów ;)
    No chyba że ktoś jeszcze zasugeruje jakiś swój kolorek :)
    A czy tak ten Peach Peck jest bardzo fajny ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej świetny blog :) bardzo ciekawe posty, zapraszam do mnie dopiero się rozwijam :)http://travelmakerhyoji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Przesłodki blog! Również uwielbiam wszystko co słodkie. ^-^ zapraszam również do mnie http://chwytam-momenty.blogspot.com/ pozdrawiam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Witam koleżankę i czekam hmm na nowy post ;)
    OO możesz potem dać o BB

    OdpowiedzUsuń
  25. Zrobiłam się głooodna O.O
    Strasznie podoba mi się twoja nazwa BunBun sprawia że robię *aaaaaaaaaaaaaaaaaa* :)
    Zapraszam do mnie :)
    Interesujesz się Japonią ? Lubisz gotować ?Kochasz modę ?
    http://kawaii-by-kara.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo. :)